Dziś nasza szkoła zamieniła się w prawdziwe laboratorium. Wszystko to w ramach Eko Festiwalu Nauki, który odbył się w ramach projektu „Zielona edukacja w szkołach Gminy Świebodzice” organizowanego przez Fundację Rozwoju Edukacji Mały Inżynier.
Pięć sal lekcyjnych przekształciło się w ekologiczne strefy pełne magii i nauki.
W pierwszej strefie odbywały się pokazy oraz warsztaty naukowe, dotyczące m.in. zastosowania ciekłego azotu. Uczniowie klas starszych mieli okazję zaprezentować swoją wiedzę, ale także młodsi koledzy i koleżanki zaskakiwali znajomością fascynujących faktów naukowych. Zmiany kolorów substancji, wulkany oraz zamrażanie balonów i innych przedmiotów przyciągały uwagę nie tylko uczniów, ale i nauczycieli.
Druga strefa to wystawa zabawek fizycznych i odnawialne źródła energii. Uczniowie samodzielnie wytwarzali prąd, aby uruchomić elektrownię wodną oraz samochody pędzące po torze wyścigowym. Mieli okazję zapoznać się z takimi urządzeniami jak żyroskop, lewitujący długopis czy magiczne oko. Nie zabrakło również zabawek z dzieciństwa, takich jak kalejdoskop czy grający bączek. Uczniowie mogli także „poskładać twarz” z kolegą lub koleżanką, aby zobaczyć swoje nowe odbicie. Duże zainteresowanie wzbudziło krzesło z mnóstwem wbitych gwoździ.
Kolejna strefa dotyczyła prądu. Uczniowie poznali zasady działania i zastosowania prądu, dowiedzieli się, skąd pochodzi energia elektryczna oraz jak można ją samodzielnie wytworzyć. Uczyli się także, jak bezpiecznie obchodzić się z prądem, a także tworzyli proste obwody elektryczne.
Wystawa nowych technologii przyciągała uczniów w każdym wieku. Pierwszaki i ósmoklasiści bawili się równie dobrze.
Można było rozegrać mecz piłki nożnej, wykorzystując najnowsze technologie. Dzięki robotom sferycznym pokonywaliśmy labirynty, a także poznaliśmy projekt edukacyjny, który wykorzystywał urządzenie Makey Makey do stworzenia nietypowych kontrolerów do gry „Dungeon Rescue”. Choć produkcja naszych projektów wykonanych w drukarce 3D zajmowała sporo czasu, nie traciliśmy zapału i czekając na efekty sprawdziliśmy, jak wytrzymałe są nasze nerwy, dzięki Nerwusometrowi. Po osiągnięciu zadowalającego wyniku mogliśmy zrelaksować się przy długopisach 3D i zrealizować wybrany projekt lub przenieść się do wirtualnej rzeczywistości.
Na koniec przyszedł czas na ostatnią strefę – pokaz i warsztaty z suchym lodem. Było magicznie i wybuchowo, niczym w Hogwarcie, co z pewnością przyczyniło się do naszego entuzjazmu.